Subscribe RSS

Author Archive

Gdzie najczęściej flirtujemy ? cze 15

Urlop z dala od pracy i codziennych stresów; spacery po plaży, romantyczne zachody słońca i gorące noce sprzyjają zawieraniu nowych znajomości. Słońce rozgrzewa nie tylko powietrze, ale i nasze emocje. Skąpe bikini, opalone ciała, głębokie dekolty i zachęcające uśmiechy – trudno oprzeć się takim widokom.
Urlopowicze zdradzili portalowi HolidayCheck.pl, w jakich krajach i w jakich miejscach mają największą ochotę na wakacyjny flirt. Na pytanie „Który kraj najbardziej sprzyja wakacyjnemu flirtowi? „ponad 28% ankietowanych wskazało na ojczyznę flamenco i corridy- gorącą Hiszpanię. Drugie miejsce (20% wskazań) zajęła słoneczna Italia, a trzecie słynący z seksturystyki Egipt – wymieniło go prawie 19% internautów (a może raczej internautek, bo zwłaszcza panie są otwarte na zaloty gorących Egipcjan). Warto podkreślić, że doceniamy także walory własnego kraju. 18% osób uważa, że to właśnie Polska najbardziej sprzyja wakacyjnemu flirtowi. Około 15% wskazań otrzymała Grecja.

Portal HolidayCheck zapytał także, które miejsca stwarzają najwięcej okazji do flirtu. Najliczniejsza grupa internautów, bo ponad 40%, poleca hotelowy bar, gdzie luźna atmosfera i kolorowe koktajle na pewno pomogą przełamać lody. O owocny flirt nietrudno także na plaży i przy basenie – te lokalizacje wymienia jedna trzecia ankietowanych. Rekomendują oni także branie udziału w animacjach hotelowych – ponad 11% uważa, że wspólne uprawianie sportów, gry i imprezy stwarzają najlepszą okazję do poznania kogoś ciekawego i poflirtowania. Ten, kto szuka okazji do miłostek, powinien mieć oczy otwarte również w miejscach poza hotelem. W poszukiwaniu nowych znajomości warto wybrać się na dyskotekę, na
zakupy, a także zwiedzać muzea – twierdzi 19% użytkowników HolidayCheck. Nie zapominajmy, że szansa na ekscytujący flirt może zdarzyć się już w drodze na urlop, np. w samolocie – 9% uczestników ankiety wspomniało miłą rozmowę z sąsiadem/sąsiadką w trakcie lotu.

HolidayCheck jest niezależnym portalem internetowym o tematyce turystycznej, na którym znajduje się ponad milion opinii o hotelach na całym świecie, ponad 900 000 zdjęć oraz ponad 15 000 filmów z wakacji zamieszczonych przez samych turystów.

holidaycheck.pl

Podniebne trendy polskiej e-turystyki maj 27

Od zaprzyjaźnionej firmy, dostałam ciekawy tekst, który odnosi się do najnowszego raportu GOOGLE (Polscy turyści w Internecie).
Myślę, że warto się z nim zapoznać, zwłaszcza przed planowaniem wakacji.

Miłej lektury :) :)

Podniebne trendy polskiej e-turystyki

Na początku maja Google opublikował raport „Polscy turyści w Internecie” na temat trendów dotyczących zakupów usług turystycznych przez polskich internautów. Z raportu wynika, że procentowy udział zakupów usług turystycznych nie zmienił się w stosunku do roku poprzedniego. Zwiększyła się natomiast bezwzględna liczba Polaków kupujących oferty turystyczne w sieci. Większość osób kupujących np. wycieczki (aż 63%) dokonuje zakupu w stacjonarnych biurach podróży na podstawie informacji znalezionych uprzednio w internecie. Zupełnie odmienną sytuację mamy w przypadku biletów lotniczych – aż 77% poszukujących informacji na temat biletów lotniczych w Internecie decyduje się na ich rezerwację i zakup właśnie za jego pośrednictwem.

Dlaczego tak się dzieje? Dlaczego ufamy serwisom internetowym sprzedającym bilety, ale finalną decyzję o rezerwacji i zakupie turystycznej oferty wakacyjnej podejmujemy w biurze turystycznym? Okazuje się, że kluczową rolę dla polskiego konsumenta odgrywa możliwość osobistego kontaktu z przedstawicielem biura turystycznego (w tym także biura internetowego). Nie stanowi to problemu przy zakupie biletów lotniczych. Tu nie ma dylematów. Przeważnie klient wie, skąd i dokąd chce lecieć, dokładnie zna cel swojej podróży. W dobrym serwisie internetowym klient znajdzie kompletne informacje dotyczące ceny, czasu przelotu, przewoźnika. Można trafić na naprawdę atrakcyjne promocje biletów i jednocześnie do zakupu wystarczy jedno kliknięcie. Myślę, że najważniejszym kryterium popularności tego typu transakcji jest po prostu wygoda – mówi Piotr Popczyński z biura turystycznego Uni-Tur.

Rzeczywiście serwisy, w których można dokonać zakupu biletów lotniczych stale uatrakcyjniają swoją ofertę. Często przy okazji bukowania lotu, można zarezerwować samochód, którym dojedzie się z lotniska do wybranego hotelu, który najczęściej można zarezerwować także w tym samym serwisie internetowym. Systemy rezerwacji połączeń lotniczych często powiązane są z szeroką ofertą noclegową – bazą hoteli na całym świecie. Większość serwisów wychodzi naprzeciw potrzebom klientów, proponując łączenie ze sobą różnorodnych ofert. Wszystko po to, aby finalnie konsument miał maksimum wygody.

Najważniejsze są jednak same systemy rezerwacji, z których korzystają serwisy turystyczne. Grunt to technologia. W Uni-Fly.pl korzystamy z dwóch systemów rezerwacji biletów lotniczych: Amadeus oraz Galileo. Dzięki temu nasi klienci otrzymują bardzo szeroką ofertę połączeń, zarówno tanich linii, jak i największych przewoźników lotniczych. W końcu najważniejsze jest zaspokajanie potrzeb klientów zgodnie z naszą dewizą: Dla Ciebie cały Świat. Dzięki temu nasi klienci darzą nas takim zaufaniem – dodaje Piotr Popczyński. Być może właśnie otwartość na potrzeby klienta, dostępność, szeroka oferta i dobry serwis powodują, że klienci są zdecydowanie bardziej otwarci na internetowy zakup biletów lotniczych, niż innych usług turystycznych.

Dynamiczny rozwój w tym obszarze e-turystyki skutkuje powstawaniem nowych serwisów oferujących bilety lotnicze. W jaki sposób wybrać ten najlepszy? Jak rozpoznać czy dany serwis jest wiarygodny? Na co zwrócić uwagę? Piotr Popczyński odpowiada: Warto sprawdzić czy wybrany serwis posiada akredytacje renomowanych instytucji lub certyfikaty jakości świadczonych usług. Ważne są także referencje współpracujących z biurem linii lotniczych. Wtedy wystarczy znaleźć interesujące nas połączenia lotnicze, wybrać termin, zapoznać się z ceną, ofertą dodatkową i dokonać rezerwacji.

Prognozy rynkowe polskiej turystyki sporządzane na początku tego roku nie były zbyt optymistyczne. Analitycy wskazywali na fakt, że w kryzysie, czy w czasie spowolnienia gospodarczego konsumenci rezygnują się w pierwszej mierze z tzw. dóbr luksusowych. Zagraniczne wakacje pośrednio traktować możemy jako dobro „z wyższej półki”. Trudne czasy, jeśli będą odczuwalne w branży turystycznej to zapewne w znacznie mniejszym stopniu odczują je firmy działające w przestrzeni wirtualnej.

Istnieje duża szansa, że pozytywne trendy na rynku e-turystyki w Polsce będą się utrzymywać. Rozwój e-turystyki idzie w parze m.in. ze wzrostem liczby Polaków, którzy uzyskują dostęp do internetu (Polski internet 2008/2009). Dzięki większemu zainteresowaniu zyski ze sprzedaży usług turystycznych on-line nie powinny być niższe niż obecnie. Polacy staranniej dobierają ofertę turystyczną, ale nie jeżdżą mniej. Zagraniczne wakacje i wczasy być może są traktowane jako dobro „z wyższej półki”, ale z drugiej strony, to w końcu zasłużony odpoczynek dla całej rodziny. Coraz częściej także to jedna z nielicznych (poza zimowymi wypadami na narty) okazji, aby cieszyć się odpoczynkiem wraz z całą rodziną. W końcu „nie samym chlebem człowiek żyje” i nasza praca jest ważna także w tym kontekście: aby jechać z rodziną na zasłużony wakacyjny wypoczynek.
Anna Adamska

Powtórka z gwiazdek ;) maj 09

Idąc tropem poprzedniego wpisu, postanowiłam nam praktykom ale i również wszystkim zainteresowanym przypomnieć zasady przydzielania i znaczenia hotelowych gwiazdek ….

Urlop – czas relaksu, ale i czas frustracji – bo gorąco, a hotel okazał się nieklimatyzowany, bo parking nie był strzeżony, a w pokoju zabrakło minibaru. A przecież hotel miał być „porządny”, trzygwiazdkowy… Świadomość turystów w zakresie kategoryzacji obiektów hotelowych wciąż nie jest wystarczająca. Nawet ci, których doświadczenie nauczyło rozróżniać krajowe obiekty, gubią się za granicą. Wszystko dlatego, że większość państw stosuje indywidualne systemy klasyfikacji: podczas gdy w jednym kraju skala sięga od 0 do 5 gwiazdek (Szwajcaria), w innym mieści się między 2 a 5 (Malta). Każdy kraj na własną rękę precyzuje wymagania dla obiektów różnych klas. Stąd też wspomnienia z trzygwiazdkowego hotelu w Egipcie mogą drastycznie różnić się od „trzech gwiazdek” na Mazurach.
W Polsce system klasyfikacji obiektów hotelowych sformalizowano w 1997 roku. Początkowo oceną zajmowali się wojewodowie, od 2006 roku obowiązek orzeczenia do której z pięciu kategorii powinien zostać zaszeregowany obiekt hotelowy przeszedł na marszałków województw. Wystąpienie o taką opinię jest obligatoryjne i odpłatne z punktu widzenia właściciela każdego powstającego obiektu hotelowego. Od momentu przyznania gwiazdek po raz pierwszy, weryfikacja podjętej decyzji przypada nie rzadziej niż raz na trzy lata. Oprócz odpowiednich standardów budowlanych, przeciwpożarowych i sanitarnych, każdy hotel winien spełniać szereg szczegółowych wymagań minimalnych. Ich wykaz powinien być udostępniany na żądanie klienta. Czego zatem może oczekiwać turysta?

Pięć gwiazdek oznacza oczywiście najwyższe ceny, spowodowane najwyższą klasą obsługi. W wyposażeniu hotelu znajdzie się m.in. osobne wejście i droga dla bagażu gości, którzy do dyspozycji dostaną największe pokoje (dwuosobowy pokój powinien liczyć sobie 18 mkw, podczas gdy jedna gwiazdka to gwarancja 10 mkw), wyposażone w klimatyzację, sejf, minibarek. Nie obędzie się też bez telefonu czy…wagi osobowej.

Domeną hoteli nie tylko pięcio-, ale i czterogwiazdkowych są posiłki i gorące napoje podawane przez całą dobę. Nie ma tam też problemu z kupnem kwiatów, codziennej prasy i zapłatą kartą płatniczą. W pokoju o wymaganej powierzchni nie powinno zabraknąć foteli wypoczynkowych lub kanapy, do tego stolik okolicznościowy i zapas wody mineralnej lub stołowej. Jeśli minibarek czy lodówka, to w miejscowościach wypoczynkowych. Pościel i ręczniki zmieniane są każdego dnia, do użytku gości pozostaje suszarka do włosów.

Reprezentantami klasy średniej są hotele trzygwiazdkowe. Z jednej strony obowiązkowym elementem ich wyposażenia jest telewizor, telefon, dostęp do Internetu (w pokoju lub na oddzielnym stanowisku) – tak, jak w hotelach najwyższej klasy, z drugiej zamiast całodobowego dostępu do gorących napojów dopuszcza się sprzedaż z automatu – zupełnie jak w przypadku obiektów jedno- czy dwugwiazdkowych.

W hotelach o najniższym standardzie (1* lub 2*) niekoniecznie zobaczymy obsługę w ujednoliconych uniformach, zaskoczeniem może być obecność wind dopiero powyżej czwartej kondygnacji budynku czy brak szklanek w pokojach. Jedna gwiazdka obliguje do zapewnienia pokoju 1-osobowego o powierzchni 8 mkw i 10 mkw w przypadku dwóch osób.

bankier.pl

Witajcie w świecie hotelarstwa maj 09

Będąc ostatnio na targach w Gdańsku, podczas spotkania towarzyskiego padło pytanie, czy jesteśmy w stanie podać definicję hotelu, pensjonatu itd. ?

Zapadło długie milczenie i nikt nie był w stanie podać definicji z głowy. Trochę to wstyd, zważywszy, że większość osób na tym spotkaniu to hotelarze, praktycy w zawodzie i większość po kierunkowych studiach ( również ja ).

Dla samej siebie jaki i dla innych przypominam ( wiem, wiem wszyscy się kiedyś tego uczyli )  :)

  • Hotel - obiekt hotelarski zlokalizowany głównie w zabudowie miejskiej dysponujący co
    najmniej 10 pokojami, w tym większość miejsc w pokojach jedno- i dwuosobowych,
    świadczący szeroki zakres usług związanych z pobytem gości. Każdy hotel musi świadczyć
    usługi gastronomiczne. W zależności od wyposażenia i zakresu świadczonych usług
    wyróżnia się pięć kategorii hoteli: najwyższa- 5 gwiazdek, najniższa – 1 gwiazdka.
  • Motel - obiekt hotelarski zlokalizowany przy trasach komunikacji drogowej, który poza
    usługami hotelarskimi przystosowany jest również do świadczenia usług motoryzacyjnych
    i dysponuje parkingiem. Motel musi posiadać co najmniej 10 pokoi, w tym większość
    miejsc w pokojach jedno- i dwuosobowych. Każdy motel musi świadczyć usługi
    gastronomiczne. W zależności od wyposażenia i zakresu świadczonych usług wyróżnia się
    pięć kategorii moteli: najwyższa- 5 gwiazdek, najniższa – 1 gwiazdka.
  • Pensjonat- obiekt hotelarski, który świadczy usługi hotelarskie łącznie z całodziennym
    wyżywieniem i dysponuje co najmniej 7 pokojami. Musi świadczyć usługi gastronomiczne.
    W zależności od wyposażenia i zakresu świadczonych usług wyróżnia się pięć kategorii
    pensjonatów: najwyższa- 5 gwiazdek, najniższa – 1 gwiazdka.
  • Inny obiekt hotelowy – obiekt noclegowy, podzielony na pokoje, podlegający jednemu
    zarządowi, świadczący pewne usługi, w tym przynajmniej codzienne sprzątanie pokoi,
    słanie łóżek i mycie urządzeń sanitarnych (np. obiekt spełniający zadania hotelu, motelu lub
    pensjonatu, któremu nie została nadana kategoria).
  • Dom wycieczkowy – obiekt położony na obszarze zabudowanym lub w pobliżu zabudowy,
    posiadający co najmniej 30 miejsc noclegowych, dostosowany do samoobsługi klientów
    oraz świadczący minimalny zakres usług związanych z pobytem klientów. Każdy dom
    wycieczkowy musi posiadać przynajmniej jedną placówkę gastronomiczną. W zależności
    od wyposażenia i zakresu świadczonych usług wyróżnia się trzy kategorie domów
    wycieczkowych: najwyższa – kat. I, najniższa – kat. III.
  • Schronisko - obiekt położony poza obszarem zabudowanym, przy szlakach turystycznych,
    świadczący minimalny zakres usług związanych z pobytem klientów. Schronisko posiada
    przynajmniej jedną palcówkę gastronomiczną. Pojęcie „schronisko” nie obejmuje schronisk
    młodzieżowych.
  • Schronisko młodzieżowe – obiekt przeznaczony do indywidualnej i grupowej turystyki
    młodzieżowej, dostosowany do samoobsługi klientów. Schronisko młodzieżowe jest
    placówką zlokalizowaną w samodzielnym budynku lub w wydzielonej części budynku. W
    zależności od wyposażenia i zakresu świadczonych usług wyróżnia się trzy kategorie
    schronisk młodzieżowych: najwyższa – kat. I, najniższa – kat. III.
  • Szkolne schronisko młodzieżowe – placówka oświatowo-wychowawcza umożliwiająca
    rozwijanie zainteresowań i uzdolnień oraz korzystanie z różnych form wypoczynku
    i organizacji czasu wolnego.
  • Ośrodek wczasowy – obiekt (lub zespół obiektów) noclegowy przeznaczony i przystosowany
    do świadczenia wyłącznie lub głównie usług związanych z wczasami.
  • Ośrodek kolonijny – obiekt (lub zespół obiektów) noclegowy przeznaczony i przystosowany do świadczenia wyłącznie lub głównie usług związanych z koloniami.
  • Ośrodek szkoleniowo-wypoczynkowy – obiekt (lub zespół obiektów) noclegowy przeznaczony i przystosowany do przeprowadzania kursów, konferencji, szkoleń, zjazdów itp. Może być także przystosowany do świadczenia usług wczasowych.
  • Dom pracy twórczej – obiekt, w którym są zapewnione właściwe warunki do wykonywania pracy twórczej i wypoczynku twórców, wykorzystywany również (głównie przez ich rodziny) jako ośrodek wczasowy.
  • Zespoły ogólnodostępnych domków turystycznych – domek turystyczny – budynek niepodpiwniczony, posiadający nie więcej niż cztery pokoje, dostosowany do świadczenia usług typu hotelarskiego. Domki turystyczne mogą tworzyć zespoły ogólnodostępnych domków turystycznych a także organizacyjnie wchodzić w skład innych obiektów noclegowych. W grupie zespoły ogólnodostępnych domków turystycznych mogą znajdować się również miejsca kempingowe.
  • Kemping - teren zwykle zadrzewiony, strzeżony, oświetlony, mający stałą obsługę recepcyjną i wyposażony w urządzenia (sanitarne, gastronomiczne, rekreacyjne) umożliwiające turystom nocleg w namiotach, mieszkalnych przyczepach samochodowych, a także przyrządzanie posiłków oraz parkowanie pojazdów samochodowych. W zależności od wyposażenia i zakresu świadczonych usług wyróżnia się cztery kategorie kempingów: najwyższa – 4 gwiazdki, najniższa – 1 gwiazdka.
  • Pole biwakowe – wydzielone miejsce w terenie zadrzewionym, niestrzeżone, oznakowane i ogrodzone prowizorycznie, umożliwiające turystom nocleg w namiotach. Na polu biwakowym znajdują się punkty poboru wody pitnej, podstawowe urządzenia sanitarne i tereny rekreacyjne.
  • Ośrodek wypoczynku sobotnio-niedzielnego i świątecznego – zespół obiektów i urządzeń zlokalizowanych w niedużej odległości od aglomeracji miejskiej w bezpośrednim sąsiedztwie terenów o walorach przyrodniczych korzystnych dla rekreacji, w strefach z zapewnioną komunikacją środkami przewozu publicznego. Ośrodek wyposażony jest zgodnie z potrzebami krótkotrwałego wypoczynku i rekreacji. Umożliwia obsłużenie jednocześnie znacznej liczby osób o różnych upodobaniach. Obiekty noclegowe wchodzące w skład ośrodka mogą być wykorzystywane na potrzeby wczasów.
  • Zakład uzdrowiskowy - zakład opieki zdrowotnej położony na terenie uzdrowiska i wykorzystujący przy udzielaniu świadczeń zdrowotnych naturalne zasoby lecznicze uzdrowiska i świadczący usługi noclegowe.
  • Pozostałe niesklasyfikowane - obiekty, które w czasie niepełnego wykorzystania zgodnie z ich przeznaczeniem lub w części, pełnią funkcję obiektu noclegowego dla turystów. Są to m.in. internaty, domy studenckie, hotele robotnicze itp. Do 2004 roku do grupy tej zaliczano również obiekty, które nie spełniają wymogów kategoryzacyjnych dla poszczególnych rodzajów obiektów.

(Ustawa o Usługach Tur. z 1997r.)

Reklama przy drodze. maj 07

Przepisy mówiące o tym, co i gdzie można postawić przy drodze, są jednolite, ale interpretacja lokalnych urzędników może być różna

Ostatnio przeczytałam opowieść mężczyzny, który na trasie poczuł zmęczenie, zobaczył reklamę hotelu, zatrzymał się i spotkał kobietę swojego życia. Ta historia i doświadczenie hotelarzy wskazują na to, że billboardy pomagają podjąć spontaniczną decyzję. Spełniają swoje zadanie pod warunkiem, że są dobrze widoczne. Nie mogą przy tym utrudniać ruchu, czyli ograniczać widoczności ani oślepiać. Dlatego w przepisach sprecyzowano dokładne zasady ich umieszczania, a postawienie każdej tablicy wymaga decyzji administracji właściwego szczebla. Na podstawie umowy europejskiej o głównych drogach ruchu międzynarodowego (AGR) – zakazane jest umieszczanie reklam przy drogach międzynarodowych.

Przy pozostałych drogach na terenie zabudowanym reklamy umieszczać wolno (stanowią o tym przepisy ustawy o ruchu drogowym), z wyjątkiem urządzeń wysyłających lub odbijających światło w sposób powodujący oślepienie lub wprowadzających w błąd uczestników ruchu. Prawo budowlane z kolei określa reklamę trwale związaną z gruntem jako budowlę – rozróżniając reklamę podświetlaną, która wymaga pozwolenia na budowę, od niepodświetlanej, która jest z takiego obowiązku zwolniona, choć wymagane jest zgłoszenie jej do właściwego organu nadzoru budowlanego.

Załącznikiem do zgłoszenia powinny być wszystkie wymagane uzgodnienia. Ograniczenia dotyczące umieszczania reklam w obrębie skrzyżowań i zjazdów wynikają z konieczności zapewnienia widoczności dla uczestników ruchu drogowego. Zawiera je rozporządzenie Ministra Transportu i Gospodarki Morskiej w sprawie warunków jakim powinny odpowiadać drogi publiczne i ich usytuowanie.

Ścieżka administracyjna

Starający się o możliwość ustawienia reklamy w sąsiedztwie drogi krajowej lub w pasie drogowym powinien złożyć pismo w miejscowym oddziale Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Reklama w pasie drogowym może być umieszczona wyłącznie w terenie zabudowanym za zezwoleniem zarządu drogi wydanym w formie decyzji administracyjnej.

W takim przypadku zgodnie z Rozporządzeniem Rady Ministrów z 24 stycznia 1986 r. w sprawie wykonania przepisów ustawy o drogach publicznych za umieszczenie reklamy w pasie drogowym pobiera się opłaty. Za umieszczenie reklamy, w pasie drogowym bez zezwolenia zarządcy drogi zarządca drogi pobiera opłatę pieniężną w wysokości dziesięciokrotnej należnej opłaty.

Wniosek o ustawienie reklamy przy drodze gminnej należy złożyć w odpowiednim wydziale lokalnego urzędu gminy. Do wniosku musi być załączony projekt reklamy oraz plan sytuacyjny odcinka pasa drogowego z zaznaczoną lokalizacją reklamy. W teorii nie ma różnicy, czy teren, na którym reklama stanie, jest publiczny czy też należy do prywatnego właściciela. W praktyce natomiast wygląda to inaczej. - Miałem problem z zarządem dróg i autostrad. Stawiałem reklamę 18 m2 przy drodze w terenie niezabudowanym na prywatnym gruncie, z właścicielem gruntu podpisałem umowę i miało być wszystko OK - opowiada właściciel firmy zajmującej się reklamą zewnętrzną na internetowym forum. – Okazało się jednak, że inspektor z zarządu najbliższego oddziału Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad zjawił się bardzo szybko i zaczęły się problemy. Według jego opinii reklamy na stałe związane z gruntem mogą być stawiane w odległości 30 m od krawędzi drogi i mają stać tylko w terenie zabudowanym (dotyczy to dróg krajowych).
Po stoczonej wojnie z zarządem dróg reklama stoi na terenie niezabudowanym w odległości 10 m od krawędzi drogi i nikomu nie przeszkadza. Następne reklamy stawiam właśnie w ten sposób i w razie kontaktu z zarządem dróg (zdarzyło się nawet w czasie montażu) tłumaczę, że:

* reklama stoi na prywatnym gruncie;
* na budowlę stale związaną z gruntem o powierzchni podstawy do 25 m2 nie trzeba pozwolenia na budowę – jedynie zgłoszenie;
* stawiam je minimum 10 m od krawędzi drogi;
* jeżeli to nie pomaga, bo trafiam na opornego urzędnika, to wypraszam gościa z prywatnego gruntu i koniec.

Cały plan ma jeden haczyk – stawianie budowli o powierzchni do 25 m2 możliwe jest po zgłoszeniu i odczekaniu 30 dni. W tym czasie może przyjść negatywna opinia. Z setek reklam, które ustawiłem przy drogach, starałem się zachować odległości, chyba że nie miałoby to sensu (reklama byłaby niewidoczna) – opowiada inny forumowicz z firmy outdoorowej. – No i naginałem, ale na odpowiedzialność klienta. Ani razu nie miałem sygnału, że ktoś z zarządu dróg się doczepił.

W jednym przypadku nakazano mi zdjąć baner ok. 40 m2, który wisiał na płocie przy przejeździe kolejowym, tłumacząc to brakiem widoczności (co było bzdurą – raczej konkurencja próbowała robić zamieszanie). Z moich obserwacji wynika, że konstrukcje stawiane na podporach dociążających – czyli stawiane na ziemi – stoją bardzo blisko dróg (nawet krajowych, gdzie odległość poza terenem zabudowanym powinna wynosić 25 m) i cały czas stoją. Natomiast te wkopywane i betonowane raczej dalej. Jeśli chce się mieć wszystko OK, to zawsze można napisać pismo do zarządu dróg o odstępstwo od warunków. Jest szansa, że się uda. A w dodatku – co gmina, to inne przepisy.

W jednych prywatne to prywatne, w innych już nie do końca. Dla uniknięcia problemów lepiej się dowiedzieć. Są gminy, gdzie interpretacja przepisów jest taka, że dla prostej konstrukcji należy załatwić zezwolenie budowlane i nic na to nie poradzisz (chyba że w sądzie). W wielu miejscach przy zgłoszeniu znaczenie ma, a w innych nie ma, osadzenie w gruncie do lub powyżej 0,5 m głębokości. Każdy urzędnik inaczej czyta przepisy i niewiele się to różni od np. Urzędów Skarbowych, gdzie też najlepiej mieć lokalną opinię na piśmie w sprawie jakiegoś podatku – radzą przedsiębiorcom właściciele firm outdoorowych.

Podstawa prawna

- Załącznik II do Umowy Europejskiej o Głównych Drogach Ruchu Międzynarodowe-go (AGR) sporządzona w Genewie 15 listopada 1975 r. w brzmieniu obowiązującym od 24 czerwca 1989 r. zastępując tekst zamieszczony w Dz.U. nr 10 z 1985 r., poz. 35 określa warunki, jakim powinny odpowiadać główne drogi ruchu międzynarodowego (pkt.V.3. – wpływ otoczenia na użytkowników dróg); – Ustawa z 20 czerwca 1997 r. Prawo o ruchu drogowym (j.t.: Dz.U. nr 108 z 2005 r., poz. 908); – Ustawa z 7 lipca 1994 roku Prawo budowlane (j.t.: Dz.U. nr 207 z 2003 r., poz. 2016 – z późn. zm.); – Ustawa z 21 marca 1985 r. o drogach publicznych (j.t.: Dz.U. nr 19 z 2007 r., poz. 115 – z późn. zm); – Rozporządzenie Ministra Transportu i Gospodarki Morskiej z 2 marca 1999 r. w sprawie warunków, jakim powinny odpowiadać drogi publiczne i ich usytuowanie (Dz.U. nr 43, poz. 430).
Dorota Bogucka „Hotelarz”

Rynek hotelowy w Polsce – dynamiczny rozwój. maj 07

Rynek hotelowy w Polsce jest w fazie dynamicznego wzrostu, wynika z raportu przedstawionego przez portal inwestycje.pl. Zapoczątkowany w 2006 roku boom nadal trwa i przewiduje się, że tendencja ta będzie się utrzymywać do 2012 roku. Deweloperzy i sieci hotelowe, szukając możliwości inwestowania na rynku hotelowym, widzą w Polsce ogromny potencjał

Rok 2012 to magiczna data w polskim kalendarzu, wiąże się ona bowiem z organizacją Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej. Konsekwencją organizowania przez Polskę meczów piłkarskich jest potrzeba budowy obiektów hotelowych i modernizacji już istniejących. Jest to niewątpliwie ogromne wyzwanie dla branży hotelarskiej, jak też dla tych gałęzi usług i przemysłu, które ją obsługują. Jednakże eksperci zastrzegają, że nie należy liczyć, iż hotele będą budowane wyłącznie na potrzeby EURO 2012. Jeśli nie mają szansy liczyć na zyski po zakończeniu rozgrywek, nie powstaną.

Category: ciekawostki  | Dodaj komentarz
Najdroższa polska domena mar 11

Najdroższą domeną w 2008 roku okazały się – urlopy.pl. Za ten adres internetowy jedno z biur podróży zapłaciło ok. 400 tys. zł.
Natomiast suma cen osiągniętych w 2008 roku przez 100 najdroższych adresów z rozszerzeniem .pl wynosi 1,5 mln zł – podał Daniel Dryzek, inwestor domenowy. Wśród 100 najcenniejszych polskich domen internetowych najwięcej, bo aż 9 jest związanych z turystyką, a nieco mniej z finansami i rozrywką oraz nazwami miejscowości.

Category: Bez kategorii  | 1 komentarz
Praca w hotelu na wesoło :) mar 09

A jak bardzo? Sprawdź w ciekawej grze zręcznościowej, w której liczy się czas, i w której możesz choć trochę poczuć jak to jest, być odpowiedzialnym za obsługę gości. Powodzenia!

Gra dostępna jest w serwisie www.naprzerwie.pl, pod linkiem poniżej.

ZOBACZ GRĘ

Praca w sektorze hotelarskim nie ulega kryzysowi mar 09

Jak uważa Krzysztof Milski z Polskiej Izby Hotelarstwa, w całym sektorze może obecnie brakować nawet tysiąca pracowników. Za kilka miesięcy będzie ich potrzeba jeszcze więcej, bo kończą się budować kolejne hotele na Euro 2012. Sam kryzys też wymusza na branży zwiększanie zatrudnienia.

- W czasie kryzysu hotele muszą podnosić poziom swoich usług, żeby nie stracić klientów. Dlatego potrzebują więcej osób do fachowej obsługi gości – wyjaśnia Milski.

Wczoraj przedstawiciele firmy Louvre Hotels prowadzili rekrutację podczas Francuskiego Forum Zatrudnienia odbywającego się na Uniwersytecie Warszawskim. Sieć ta skupią m.in. hotele Campanile i Kyriad Prestige.

- Poszukujemy kucharzy, recepcjonistów, kelnerów i barmanów. Chętnie przyjmiemy też do pracy finansistów, ale tylko z doświadczeniem – powiedziała Monika Gałkiewicz, kierownik ds. personalnych w Louvre Hotels.

W jakie hotele opłaca się inwestować i w jakich lokalizacjach? mar 02

Sytuację na naszym rodzimym rynku hotelarskim można porównać do żółtego szwajcarskiego sera: im więcej sera – tym więcej dziur. Im więcej dziur…tym mniej sera.
Dla czego tak? Ano dlatego, że sytuacja ta jest bardzo specyficzna, a czasem wręcz paradoksalna. Jeśli w niektórych regionach powstają nowe hotele, to zaraz pojawia się zapotrzebowanie na coś innego. Im większy region analizujemy – tym większe zapotrzebowanie na obiekty noclegowe tam występuje. Ale po kolei.
Kiedyś było inaczej. Gospodarka była zcentralizowana, to i baza turystyczna była zcentralizowana – na rynku panowała nieśmiertelna Grupa Orbis, która ma się świetnie do dziś. Jej hotele były synonimem luksusu i najwyższego standardu w Polsce. Była też Gromada, były jej hotele oraz cała siatka uzdrowisk, sanatoriów i domów wczasowych.
Nie da się ukryć, że wybór nie był zbyt duży, a na znakomitą większość tych obiektów pozwolić sobie mogła znakomita mniejszość obywateli. Pozostawały kwatery prywatne kwatery rozsiane po górach, Mazurach i nad Bałtykiem. Dodatkowo można zawsze było jechać do schroniska w Bieszczadach lub – jeśli miało się „koneksje” – do jednego z zamkniętych ośrodków wypoczynkowych należących do Państwa.
Te czasy na szczęście dawno już minęły i wraz z przełomem , który z ciężkim bólem wyrwał nas spod czerwonego płaszcza, nastąpił – powolny, ale zawsze – przełom w tak niedocenionej i niedoinwestowanej dziedzinie jak turystyka.
Niechciane dziecko, które do tej pory ograniczane było reglamentacją towarów, kontrolowaną swobodą podróżowania (zwłaszcza na płaszczyźnie podróży międzynarodowych) zaczęło stawać na nogi. Wraz z turystyką, wszystko co jej towarzyszy, czyli tzw. Baza turystyczna uzupełniająca.
Od lat ’90 (całkiem z resztą „szalonych” – przynajmniej w tej dziedzinie) zmieniło się sporo. Polacy dobrze zareagowali na zmiany. Większość aktualnych hotelarzy dobrze wykorzystała „okres przejściowy” i dziś z pewnością zrobiliby to samo. Wiadomo, że były też i upadki, ale to chyba ryzyko wliczone w cenę przy inwestycjach tego typu.
Jaki jest trend na przykładzie kilku ostatnich lat? Wzrostowy, lecz bez szaleństw. Powstają głównie hotele niesklasyfikowane i obiekty noclegowe innego typu (pensjonaty, apartamenty, hotele, hoteliki itp.). Gwiazdkowe jednak nie pozostają w tyle. W roku 2004 np. powstało ich niemal dwa razy więcej, niż było w roku 2001. Do dziś liczba ta również znacząco wzrosła (o ponad 200). Czyli popyt jest!

Category: ciekawostki  | 1 komentarz